Okres wiosenno-wakacyjny to czas, kiedy na drogach wyrastają jak grzyby po deszczu... autostopowicze. O ile zimą to niecodzienny widok, o tyle, gdy tylko zrobi się cieplej, podróżnicy wyruszają na poszukiwanie przygody. Ważne, aby w okresie ich aktywności zwiększoną ostrożność zachowali kierowcy, ale również sami autostopowicze. Pozwoli to uniknąć nieprzyjemnych sytuacji.
50 zł kary dla autostopowicza, 300 zł dla kierowcy
Jednym z błędów najczęściej popełnianych przez niedoświadczonych autostopowiczów jest zatrzymywanie pojazdów na autostradzie lub drodze ekspresowej. To działanie, które według art. 45 ust. 1 pkt. 4 Kodeksu Drogowego kwalifikuje się do mandatu w wysokości 50 zł.
Jest to jednak nie tylko niezgodne z prawem, ale przede wszystkim bardzo niebezpieczne. Samochód rozpędzony do 130 km/h może po prostu nie zauważyć pieszego przy drodze i nieumyślnie spowodować wypadek. Jak nietrudno się domyślić, szansa na zatrzymanie kogokolwiek jest znikoma, bo kierowca, nawet gdyby bardzo chciał, nie zdążyłby wyhamować przy autostopowiczu. Oczywiście byłoby to nierozsądne, zważywszy na to, że pojazdy za nim mkną z podobną prędkością. Art. 49 ust. 3 mówi, że za "zatrzymanie lub postój pojazdu na autostradzie lub drodze ekspresowej w innych miejscach niż wyznaczone w tym celu" kierowca może otrzymać 300 zł mandatu.
Nie dość, że autostopowicz naraża siebie i innych uczestników ruchu na utratę zdrowia lub życia, to jeszcze ryzykuje wlepienie mandatu jemu i kierowcy, który zdecyduje się mu pomóc.
Mobilni mają łatwiej
Ryzyko, że któryś z kierowców będzie musiał zostawić autostopowicza przy autostradzie jest duże. Jak zatem wydostać się z tego miejsca z założenia skazanego na porażkę? Najlepiej poprosić kierowcę o zatrzymanie się na stacji benzynowej lub MOPie (Miejscu Obsługi Podróżnych). Czekając na stacji, z dala od drogi, mam o wiele mniejsze szanse mam na znalezienie transportu - może powiedzieć autostopowicz. Niekoniecznie jest to prawdą.
W takich sytuacjach pomocna może okazać się aplikacja dla autostopowiczów, Yanosik AutoStop. Po zalogowaniu, wszyscy kierowcy w okolicy, którzy korzystają z aplikacji Yanosik, dostają informację o autostopowiczu i jego dokładnym położeniu. Obecnie po polskich drogach w jednym momencie porusza się nawet do 150 tys. kierowców z zainstalowanym systemem Yanosik. Ostrzega ich o fotoradarach, patrolach policji, wypadkach i innych zdarzeniach na drodze, w tym również o autostopowiczach. Widząc ich położenie nawet do kilku kilometrów przed, są w stanie dużo wcześniej podjąć decyzję o zjechaniu na stację.
Autostop? To nie dla mnie
Nie każdy jednak ma w sobie tyle odwagi, żeby wybrać się w podróż autostopową, nawet z pomocą aplikacji. Producent i na tę ewentualność jest przygotowany. Yanosik AutoStop posiada funkcję, która umożliwia pasażerom umawianie się z kierowcami z wyprzedzeniem czasowym. Jeśli ktoś chciałby podróżować niższym kosztem, ale nie wyobraża sobie siebie stojącego przy drodze, może zaplanować podróż wcześniej. Zwolenników takiej formy podróżowania jest coraz więcej.
Prócz oszczędności (pasażerowie dokładają się kierowcy do paliwa), użytkowników przekonuje również bezpieczeństwo. Żeby korzystać z aplikacji trzeba się zarejestrować. Dodatkowo użytkownicy umawiają się telefonicznie, a taki sposób kontaktu wzbudza większe zaufanie. To rozwiązanie z pewnością nie wyprze autostopu, ale pozwoli za to osobom mniej odważnym na tańsze podróżowanie, które do tej pory zarezerwowane było tylko dla autostopowiczów.