30 stopni w cieniu, wysoka wilgotność i temperatura asfaltu dochodząca do 43 stopni na jednym z bardziej wymagających torów na świecie. W takich warunkach Audi R10 zadebiutowało na wyścigach samochodowych American Le Mans Series. Rezultat: Dindo Capello, Tom Kristensen i Allan McNish zwyciężyli po 12 godzinach zmagań, a Audi R10 zostało pierwszym samochodem z silnikiem wysokoprężnym, który wygrał w Sebring.
Dodatkowo Tom Kristensen, jako pierwszy kierowca w historii amerykańskiego klasyka, tryumfował tu po raz czwarty.
Już podczas rundy kwalifikacyjnej Allan McNish pokazał, co potrafi 650-konny silnik V12-TDI. Z powodu wadliwego wymiennika ciepła, w trakcie sesji warm-up Dinno Capello musiał zjechać do boksu. W konsekwencji wystartował z ostatniego miejsca. Na przesunięcie się z pozycji 35 na drugą, tuż za siostrzanym bolidem prowadzonym w tamtym momencie przez Franka Bielę, potrzebował tylko pół godziny. Jeszcze w pierwszej połowie wyścigu jego Audi R10 objęło prowadzenie i nie oddało go aż do końca.
Drugi R10 nie dojechał na linię mety, mimo że przez pierwsze dwie godziny był na prowadzeniu. Powód: tuż po starcie został uszkodzony system telemetryczny bolidu, co pozbawiło techników Audi jakichkolwiek informacji o pojeździe, przekazywanych w trakcie wyścigu. Kiedy podczas czwartej godziny zaczęła niebezpiecznie rosnąć temperatura wody, samochód zjechał do boksu, gdzie okazało się, że elementy zużytych opon zapchały chłodnicę. Po jej oczyszczeniu temperatura natychmiast spadła, ale z powodu nadwerężenia układu napędowego samochód wycofano.