Przyjechał gościu z Japonii do polski. Wsiada do taksówki i prosi, by go podwieziono pod Pałac Kultury i Nauki, bo chce go zwiedzić. Mija ich S2000.
- Honda. Bajdzio sibka. Źjobiona w Japonii.
Kierowca wytrzymał jakoś, ale nadjechała i wyprzedziła taksówkę Celica.
- Toyota. Bajdzio sibka. Źjobiona w Japonii.
Taksówkarz wytrzymał, choć lekko sie poddenerwował. Po chwili został minięty przez 350Z. Japończyk:
- Nissan. Bajdzio sibka. Źjobiona w Japonii.
Gościu za kółkiem już się wkurzył, lecz na szczęście byli już pod pałacem. Kierowca:
- Pięćdziesiąt złotych.
- Cio?
A on go przedrzeźnia:
- Taksiomat. Bajdzio sibki. Źjobiony w Japonii.
- Gdzie byłeś tak długo?
- W komisariacie. Zatrzymali mnie, za wolno jechałem.
- Od kiedy to zatrzymują za wolną jazdę?
- Radiowóz mnie dogonił...

Studencka Marka

odpowiedz na wszystkie pytania



W ciągu ostatnich 30 dni zagłosowano (przeliczam) razy w naszych ankietach
marka

Volkswagen Castrol Cup – inauguracja sezonu 2006

marka: Volkswagen

W strugach deszczu rozpoczęły się kwalifikacje do niedzielnego wyścigu Volkswagen Castrol Cup. Pierwszą pozycję wywalczył na ostatnim okrążeniu Marcin Biernacki.

Nietypowo, bo nie w Polsce, ale na czeskim torze wyścigowym w Brnie, rozpoczęły się zmagania w ramach wyścigowego pucharu Volkswagena Golfa – Samochodowych Mistrzostw Polski.

 

W sobotnich kwalifikacjach uczestniczyło 16 zawodników. Wśród faworytów wymieniano ubiegłorocznego v-ce mistrza, Litwina Robertasa Kupcikasa i trzeciego przed rokiem w klasyfikacji generalnej – Zbyszka Szwagierczaka. Ostatnie przed kwalifikacjami treningi wygrywał litewski kierowca. Nie było zatem zaskoczenia, gdy od pierwszego okrążenia na pierwszej pozycji widniało jego nazwisko. Tuż za nim znajdowali się bracia Gładyszowie – Marcin i Adam, których wyprzedził w połowie kwalifikacji młody Rafał Rulski. Nieoczekiwaną zmianę przyniosło jednak ostatnie okrążenie, kiedy na pierwszą pozycję z przewagą ponad jednej sekundy nad Kupcikasem wskoczył Marcin Biernacki.

Biernacki zetknął się z Volkswagen Castrol Cup w połowie ubiegłego roku, wygrywając eliminacje dziennikarzy, których zaproszono do udziału w rywalizacji na poznańskim torze wyścigowym. Nagrodą był wówczas gościnny udział w wyścigu głównym. Debiut wypadł nadzwyczaj udanie, gdyż w grupie doborowych kierowców wyścigowych, Marcin Biernacki uplasował się na wysokiej, dziewiątej pozycji. Jednak to czego dokonał dzisiaj zaskoczyło wszystkich. Przez blisko 30 minut zajmował pozycję w środku stawki, tracąc do Kupcikasa cztery sekundy. I dopiero na ostatnim okrążeniu nie tylko, zbliżył się do lidera, ale pokonał go o sekundę zdobywając pole position do jutrzejszego sprintu.

 

Tegoroczny cykl Volkswagen Castrol Cup, różni się od ubiegłorocznego. Rywalizacja rozpoczyna się od liczącego sześć okrążeń sprintu. Kierowcy zajmujący w nim miejsca od pierwszego do szóstego rozpoczynają w odwrotnej kolejności, trwający czterdzieści minut plus jedno okrążenie wyścig główny. – Naszym celem było podniesienie jeszcze bardziej atrakcyjność widowiska sportowego. Ubiegłoroczny sezon pokazał, iż z pozoru monotonne wyścigi samochodowe mogą wywołać naprawdę niezapomniane emocje -  mówi Tomasz Tonder z biura organizacji Pucharu.

 

Widowiskowości dodaje także przewidziana regulaminem wymiana minimum dwóch opon. Przed rokiem zawodnicy mieli na to 20 minut, między 10, a 30 minutą wyścigu. W tym roku czas skrócono o połowę. Zawodnicy muszą zjechać do boksu między 15, a 25 minutą.

Klasyfikacja przed jutrzejszym sprintem przedstawia się następująco:

 

1.  Marcin Biernacki - 2:41.834

2.  Robertas Kupcikas – 2:42.813

3.  Rafał Rulski – 2:44.295

4.  Marcin Gładysz

5.  Jonas Gelzinis

6.  Paweł Soja

7.  Adam Gładysz

8.  Piotr Litwinowicz

9.  Łukasz Kotarba

10.Bartłomiej Steinhof

11.Aleksander Michałowski

12. Patryk Pachura

13. Zbigniew Szwagierczak

14. Paweł Hildebrański

15. Wojciech Śmiechowski

16. Tomasz Grochal

 

www.vwracing.pl

www.vw.press-bank.pl

 


Komentarze
Polityka Prywatności