Po raz pierwszy w tym sezonie zawodnicy markowych wyścigów Volkswagen Castrol Cup stawili się na Torze Poznań. Tym razem poza polskimi kierowcami, w zawodach biorą udział zawodnicy z holenderskiego cyklu pucharu Golfa. Wszyscy startują na identycznych, przygotowanych przez Volkswagen Racing Polska samochodach – Volkswagen Golf 2.0 TDI.
Pierwsza eliminacja Volkswagen Castrol Cup miała się odbyć na wyścigowym Torze Poznań w połowie kwietnia. Niestety zarządzający torem Automobilklub Wielkopolski nie uporał się na czas z gruntowną naprawą nawierzchni. Dlatego cykl imprez w ramach Volkswagen Castrol Cup ruszył na przełomie kwietnia i maja, rozpoczynając od rywalizacji na torze w czeskim Brnie.
Tym samym wczorajsze treningi były dla kierowców pierwszą okazją by zapoznać się z nową infrastrukturą Toru Poznań. Wyremontowano nawierzchnię, zmieniając także profil kilku zakrętów. Jak podkreślają zawodnicy, tor jest teraz szybszy i bezpieczniejszy.
Zmagania zapowiadają się interesująco, gdyż do polskich kierowców wyścigowych dołączyło 11-tu zawodników z Holandii. Było to możliwe, gdyż samochody do polskiego i holenderskiego cyklu wyścigów zbudowała od podstaw na bazie VV Golfa 2.0 TDI firma Volkswagen Racing Polska. Różnice sprowadzają się tylko do dwóch elementów. W holenderskich „wyścigówkach” akumulator żelowy znajduje się w kabinie, a nie komorze silnika. Na zewnątrz wyprowadzono także zawór systemu hydraulicznego, który po podłączeniu butli ze sprężonym powietrzem podnosi samochód do góry. Rozwiązanie to zastosowano we wszystkich wyścigowych Golfach gdyż organizatorzy przewidzieli w wyścigu głównym obowiązkową wymianę minimum dwóch kół.
Pierwsze rozegrane w czwartek treningi zapowiadały zaciętą walkę nie tylko między zawodnikami startującymi już drugi sezon w Volkswagen Castrol Cup. Do rywalizacji włączyli się bowiem goście, z których jeden tak bardzo starał się wywalczyć najlepszy czas, że swoje starty zakończył jeszcze na nieoficjalnym treningu rozbijając samochód.
Dzisiejsze kwalifikacje przebiegały spokojnie pod dyktando litewskich zawodników. Po regulaminowej „czasówce”, pierwsze w historii swoich startów w Volkswagen Castrol Cup „pool position” wywalczył niespełna 20-letni Jonas Gelzinis. Na drugiej pozycji uplasował się Robertas Kupcikas, a trzeci jest Rafał Rulski. Pierwszych ośmiu zawodników dzieli niespełna jedna sekunda. Kolejnych pięciu traci do prowadzącego niecałe dwie sekundy.
W tej sytuacji pierwsza dwunastka ma szansę na czołowe miejsca w jutrzejszym liczącym 6 okrążeń sprincie i wyścigu głównym. Być może będzie to Jonas Gelzinis, a może dotąd niezwyciężony na poznańskim torze Robertas Kupcikas, który prowadzi w klasyfikacji generalnej z przewagą ponad 25 punktów nad drugim Marcinem Gładyszem. Spore szanse na wygraną ma także Rafał Rulski, który jak sam twierdzi lubi Tor Poznań. Zaskoczyć nas mogą także goście z Holandii, którzy zapoznają się z torem, wciąż poprawiając czasy przejazdów.
Trening główny – „czasówka”
1. Jonas Gelzinis (1:51.060)
2. Robertas Kupcikas (1:51.169)
3. Rafał Rulski (1:51.315)
4. Marcin Biernacki (1:51573)
5. Adam Gładysz (1:51.788)
6. Bartłomiej Steinhof (1:51.955)
7. Łukasz Kotarba (1:51.990)
8. Marcin Gładysz (1:52.006)
9. Piotr Litwinowcz (1:52.595)
10. Andrzej Gasenko (1:52.604)
11. Aleksander Michałowski (1:52.644)
12. Paweł Soja (1:52.922)
13. Patryk Pachura (1:53.352)
14. Paweł Hildebrański (1:53.538)
15. Wojciech Śmiechowski (1:53.549)
16. Jakub Buziuk (1:53.644)
17. Martwe Racing (1:53.936)
18. R&S Racing (1:54.032)
19. King Cap Racing (:54.084)
20. Art. Swidek (1:54.299)
21. Twente Racing (1:54.370)
22. Albert Votn (1:54.472)
23. Double Six Racing Team (1:55.072)
24. Tomasz Grochal (1:55.563)
25. Art Digiprofs (1:56.742)
26. Jabe Racing (1:56.761)
27. Art Manopower (2:05.855)