Jedzie facet BMW i złapał gumę. Zatrzymał się na poboczu i zmienia koło. Podjeżdża mercedes wysiada gościu i się pyta:
- Co pan robi?
- Odkręcam koło - odpowiada facet.
Ten z mercedesa bierze kamień wali w szybę i mówi:
-To ja wezmę radio
Dwóch facetów po długiej nocy spędzonej w barze nad ranem wsiada do samochodu. Po kilku minutach w okno pasażera stuka stary mężczyzna.
- Zobacz, w oknie jest duch! - krzyczy pasażer.
Kierowca dodaje gazu, ale twarz nie znika. Przerażony pasażer otwiera okno i pyta:
- Czego chcesz?
- Macie może papierosy? - pyta stary mężczyzna.
Pasażer rzuca przez okno paczkę i krzyczy do kierowcy zamykając ze strachem okno:
- Przyspiesz!
Kilka minut później uspokojeni zaczynają śmiać się i żartować z poprzedniego strachu. Nagle w oknie znów pojawia się ta sama twarz.
- To znowu on! - krzyczy pasażer. Otwiera okno i drżąc ze strachu pyta:
- Tak?
- Macie ognia? - dopytuje się stary mężczyzna.
Pasażer wyrzuca zapalniczkę przez okno i krzyczy:
- Przyspiesz jeszcze!
Kierowca wciska gaz do podłogi, straszliwa twarz znika z okna. Pasażer z kierowcą powoli dochodzą do siebie po spotkaniu z duchem, kiedy w oknie znowu pojawia się postać tego samego starego mężczyzny. Przerażony pasażer otwiera okno i pyta:
- Co znowu?
- Może pomóc wam wyjechać z tego błota?

Studencka Marka

odpowiedz na wszystkie pytania



W ciągu ostatnich 30 dni zagłosowano (przeliczam) razy w naszych ankietach
marka

To nie jest samochód dla mężczyzn?

marka: Suzuki

Udowodnić, że samochód nie jest dla mężczyzn można bardzo łatwo. Wystarczy nazwać go „kobiecym”. Czy tak się stanie w przypadku Suzuki Splasha?

Kobiecy może nam się wydawać co najwyżej rozmiar (za mały?), kształt (zbyt okrągły?), ale rzeczywista wartość samochodu – dynamika, funkcjonalność – nie jest ani męska ani kobieca – uspokoił mnie Tomasz Patrzykowski, kierownik salonu Japan Motors w Bielsku-Białej.  Test postanowiłam oprzeć na jednoczesnej analizie problemów, z jakimi borykają się najczęściej kobiety-kierowcy, chociaż pewnie z tej analizy skorzystają i panowie, którzy zechcą zasiąść za sterami Splasha.

Myślę, że wcale niebłahym jest problem wyboru między tym, co praktyczne a tym, co estetyczne. Np. problem nieeleganckich butów, które trzeba włożyć, żeby bezpiecznie i komfortowo przejechać drogę do pracy. Dla kobiet, które wybiorą Splasha ten problem przestanie istnieć. Pedały – sprzęgło, hamulec i gaz – w tym modelu Suzuki są tak zgrabne, jakby dostosowane specjalnie do charakterystyki damskiego obuwia i tak usytuowane, by wciskanie ich nie męczyło nawet przy dość dużym obcasie. Oczywiście nie namawiam Pań do mało bezpiecznej jazdy w szpilkach, ale sporadycznie można wykorzystać ideę przychylnego kobietom, japońskiego konstruktora.
 
Innym, ważnym problemem dla kobiety, a nawet jej marzeniem jest by samochód wyglądał niebanalnie, a jednocześnie był na tyle funkcjonalny, żeby nie trzeba było pokazywać go przyjaciółkom tylko z zewnątrz. Zapewniam więc wszystkie przyszłe posiadaczki Splasha – ten model jest ‘ekstra’ przynajmniej z dwóch powodów. Po pierwsze jest najświeższą jak dotąd w tej gamie propozycją japońskiego koncernu. Niebanalna stylistyka, w której uwagę zwracają zwłaszca efektownie wydłużone, tylne światła w połączeniu z soczystą barwą nadwozia (zielony, turkusowy, pomarańczowy?) stworzyła efekt modnego, energicznego mieszczucha. Po drugie, nawet jak na mini-Suzuki przystało, przygotowano nam w jego wnętrzu sporo miejsca. Przy wsiadaniu nie czeka nas nieprzyjemna gimnastyka, a we wnętrzu każdy funkcjonalny ‘bajer’ mamy pod ręką, np. radioodtwarzacz CD i MP3 ze sterowaniem w kole kierownicy, manualną klimatyzację, elektrycznie sterowane szyby i lusterka.

202 litry pojemności bagażnika to na pewno nie szczyt marzeń zakupoholiczki, ale na przyzwoite sprawunki wystarczy. A gdyby np. męża postanowili odwiedzić koledzy z wojska to…wystarczy niemal jeden ruch naszej ręki, żeby złożyć tylną, dzieloną kanapę i mieć do dyspozycji płaską podłogę i 1050 litrów. Na kilka porządnych skrzynek wystarczy!

Dynamika samochodu nigdy nie stanowiła dla kobiet problemu. Tak przynajmniej wydaje się naszym mężom, sąsiadom albo listonoszom, którzy pytają kpiąco: „Ile wyciągnie takie maleństwo?”. Dziś kobiety mają więcej obowiązków, mniej czasu albo po prostu więcej pewności siebie i temperamentu, więc nie jest im obojętne, jaką moc ma silnik ich „maleństwa”. 1,2-litrowy silnik Splasha, który testowałam oferuje jej sporo, bo aż 86 KM. Inne jednostki to: 65-konna „litrówka” oraz 1,3-litrowy diesel o mocy 76 KM. Ta moc przekłada się na bezpieczeństwo, bo wyprzedzamy szybciej i pewniej. Dynamicznego charakteru dodaje Splashowi również manualna skrzynia biegów, w której biegi wchodzą z charakterystycznym, sportowym „kliknięciem”. W tej energii japończyka kryje się także niezła zwinność i skrętność więc nawet w ciasnych uliczkach odczuwamy spokój, a na parkingach pozbywamy się kompleksów.

Na koniec wypada mi jedynie namówić czytelniczki, aby czasem pożyczały mężom swoich „maleństw” – niech się przekonają co znaczy nie „babski”, ale „ekstrababski” samochód.

Tekst: Kamila Dzika-Jurek
Zdjęcie: Sebastian Jurek


ostatnia zmiana: 2009-03-04
Komentarze
Polityka Prywatności