- Jechał pan z prędkością 110 km/godz. Nie przyszło panu do głowy, że może się pan zderzyć z innym samochodem?!??
- Z innym? Na chodniku?
Rzecz dzieje się w Stanach. Policjant zatrzymuje samochód na autostradzie, a w samochodzie siedzą trzy zakonnice.
Policjant mówi do prowadzącej:
- Jechała siostra za wolno.
Zakonnica:
- Przecież minimalna prędkość jest 22 mph.
- To jest autostrada i minimalna prędkość to 65 mph, a 22 to numer drogi.
Policjant patrzy jeszcze na tylne siedzenie, gdzie dwie pozostałe zakonnice cale blade telepią się ze strachu jak głupie i pyta:
- A im co się stało?
- Bo widzi pan, panie władzo... właśnie zjechałyśmy z drogi nr 125.

Studencka Marka

odpowiedz na wszystkie pytania



W ciągu ostatnich 30 dni zagłosowano (przeliczam) razy w naszych ankietach
marka

Tiida w Krakowie

marka: Nissan

Od Gibraltaru, po Laponię, od Korsyki po Walię, w wielu najatrakcyjniejszych turystycznie miejscach Europy odbywały się prasowe premiery samochodów. Ale w Krakowie?! Stolicę Małopolski jako miejsce premierowej prezentacji dynamicznej wybrał Nissan. A bohaterem premiery będzie Tiida.

Tiida to trzecia w przeciągu ostatnich 12 miesięcy propozycja Nissana z pogranicza segmentu C i D. W salonach pojawi się w czerwcu. Auto należy umieścić pomiędzy minivanem NOTE, a uterenowionym Qashqai’em. Oferowane będzie w nadwoziach sedan i hatchback i z trzema silnikami – dwoma benzynowymi (1.6 i 1.8) i jednym dieslem (1.5 dCi). Podczas konferencji w Sheratonie, Krzysztof Kowalski, dyrektor Public Relations Nissan Sales Central & Estern Europe szczegółowo omawiał zalety Tiidy, dłużej zatrzymując się przy jej przestronności. Jedynie na pytanie o przewidywaną cenę odpowiedział krótko: Między ceną NOTE’a (44990 zł) a Qashqai’a (62800 zł). Nissan musi być pewny zawieszenia swojego nowego modelu, skoro zdecydował się testować go na naszych drogach, tym bardziej, że trasa wcale nie będzie przebiegać najlepszymi traktami. Trudno bowiem do takich zaliczyć okolice Kalwarii Zebrzydowskiej czy Lanckorony. Ale może o to chodziło?

Na kibiców piłkarskich z całej Europy, Kraków poczeka do 2012 roku (o ile w ogóle się doczeka, bo przecież na razie ma status miasta rezerwowego). Wcześniej, bo w drugiej połowie maja, uroki podwawelskiego grodu i Małopolski podziwiać będzie 150 dziennikarzy z 13 krajów. Trudno przecenić taką formę promocji miasta i regionu – powiedział Mikołaj Małecki, dyrektor dealerstwa Japan Motors, które zapewni obsługę techniczną prezentacji – mamy przecież świadomość, że zdjęcia samochodu na tle Krakowa, czy małopolskich krajobrazów obiegną całą Europę, od Grecji po Finlandię.

Pozostaje mieć tylko nadzieję, że dziennikarze nie utkną w korkach, które zatrą ich pozytywne wrażenia.
Kamila Dzika
Zdjęcie: Nissan


Komentarze
Polityka Prywatności