- Na czym polega bezstresowe szkolenie kierowców?
- Kursant ma jeździć tak, żeby się instruktor nie stresował.
Facetowi zepsuł się trabant. Łapie stopa i zatrzymuje się gość w BMW:
- Ja pana będę holował ale jak będę za szybko jechał to niech pan włączy lewy kierunkowskaz.
Gość się zgodził. Jadą i jadą, aż tu nagle obydwóch wyprzedza drugie BMW i przez szybę drwi z kierowcy pierwszej beemki, że tak wolno jedzie. Facet wkurzony przyspiesza.
Mija go następne BMW i cała sytuacja się powtarza. Facet już konkretnie wkurzony jedzie, gaz do dechy i dogania tamte BMW. Kierowca trabanta oczywiście zaczął mrugać kierunkowskazem. Całą sytuację widzi dwoch policjantow:
- Józek widzisz to co ja?
- No trzy beemki i trabant będzie je wyprzedzał.

Studencka Marka

odpowiedz na wszystkie pytania



W ciągu ostatnich 30 dni zagłosowano (przeliczam) razy w naszych ankietach
marka

Seat Sport Polska ponownie na podium

marka: Seat

W dniach 17-19 maja na Torze Poznań odbyła się trzecia w tym sezonie eliminacja Wyścigowych Samochodowych Mistrzostw Polski. Podczas trwającej trzy dni rywalizacji na torze nie zabrakło emocjonujących wydarzeń.

W ten weekend kierowcy Leonów łącznie siedem razy stawali na podium wyścigów o WSMP i DSMP, a ogromne wrażenie na wszystkich zrobiła postawa Mateusza Lisowskiego, który z rundy na rundę pokazuje się z coraz to lepszej strony.

Niesamowity Lisowski
Do rywalizacji o Grand Prix Polski tym razem zgłosiło się razem pięciu zawodników. Zabrakło na starcie zapowiadanego Czecha. Przed III rundą WSMP na prowadzeniu w klasyfikacji H-3500 znajdowali się ex-quo: Adam Gładysz oraz Mateusz Lisowski.
Po czwartkowych treningach wolnych podczas, których kierowcy startowali na mokrej nawierzchni toru „Poznań”, w piątek rozegrane zostały kwalifikacje. Z rewelacyjnym czasem 1:40.019 uzyskanym w drugiej sesji, pierwsze pole startowe w klasie H-3500 i czwarte wśród wszystkich zawodników startujących zapewnił sobie Lisowski.
 - Jestem trochę zły na siebie, ponieważ naprawdę mało mi brakło abym zszedł poniżej 1:40. Starałem się jechać jak najszybciej i rzeczywiście okrążenie, w którym uzyskałem ten czas pojechałem bezbłędnie – powiedział utalentowany 16-latek.
Za jego plecami ze stratą pół sekundy uplasował się Adam Gładysz. Kolejne miejsce przypadło w udziale starszemu z braci Gładyszów – Marcinowi. Wszyscy zawodnicy dysponowali oczywiście Leonami w specyfikacji Supercopa. Czwartym zawodnikiem za kierownicą tego samochodu był Robert Kisiel - ubiegłoroczny Mistrz Polski w klasie H-3500 zajął ósme pole startowe.
- W czasówce zaprezentowałem się ewidentnie poniżej swoich oczekiwań – stwierdził Robert. – Samochód lekko przerywał stąd moje odległe miejsce. Mechanicy i cały zespół stanęli jednak na wysokości zadania, części dotarły o trzeciej w nocy i udało się usprawnić samochód, tak aby mógł w wyścigu walczyć o najwyższe pozycje.
Dodajmy, iż wszyscy zawodnicy z czołówki, swoje najlepsze czasy uzyskali w drugiej sesji, kiedy to nawierzchnia toru po wcześniejszych opadach zaczęła wysychać, co sprzyjało uzyskiwaniu lepszych czasów.

Wyścigowa sobota
Sobotnie wyścigi rozegrane zostały przy pięknej słonecznej pogodzie. Oba biegi były teatrem jednego aktora, a dokładniej Lisowskiego. Mimo bardzo dobrej jazdy rywali, 16-latek nie dał im większych szans. Dwukrotnie zwyciężył i tym samym objął prowadzenie w klasyfikacji H-3500. Reprezentant zespołu SEAT Sport w klasyfikacji generalnej wyścigów o GPP plasował się kolejno na 5 i 4 pozycji.
- Na uzyskiwane przeze mnie rezultaty duży wpływ miał Leszek Patan, któremu dużo zawdzięczam jeśli chodzi o technikę jazdy. Chciałbym również podziękować szkole jazdy SJS oraz mojemu głównemu  sponsorowi czyli tacie. Bardzo dobrą robotę wykonała moja nowa ekipa mechaników pod kierownictwem Andrzeja Goduli, wielokrotnego Mistrza Polski w wyścigach płaskich oraz górskich. Przed sezonem wiedziałem, że będę w czołówce, ale nie sądziłem, że uda mi się uzyskiwać aż takie czas – powiedział Lisowski. - Wyścigi mnie całkowicie pochłonęły i jeśli tylko uda mi się znaleźć strategicznego sponsora to jestem gotów zrezygnować z edukacji i skupić się na wyścigach.
W Poznaniu dwukrotnie na drugiej pozycji w H-3500 uplasował się Robert Kisiel, który pozbierał się już po problemach technicznych na początku sezonu i zamierza powalczyć o obronę tytułu Mistrza Polski. Po zawodach w Poznaniu Kisiel awansował w punktacji na drugą pozycję.
- W pierwszym biegu na starcie udało mi się wyprzedzić Marcina Gładysza. Niestety kilka okrążeń przejechałem za Karoliną Czapką, która spowalniała mnie przez kilka okrążeń. Konkurenci z SEAT-a oddalili się ode mnie. Podczas wyprzedzania Clio doszło do kontaktu, w wyniku którego straciłem przedni zderzak. Udałem się w pogoń za uciekającymi SEAT-ami i na ostatnią prostą wjechałem razem z Adamem Gładyszem, pokonując go o 0,04 sekundy. Jest to najmniejsza przewaga z jaką pokonałem rywala w swojej karierze. W drugim wyścigu zachowaliśmy status quo jeśli chodzi o kolejność – powiedział Kisiel.
Adam Gładysz tym razem dwukrotnie plasował się na najniższym stopniu podium i stracił pozycje lidera w H-3500.
- Po piątkowej czasówce i drugim miejscu, do sobotnich występów byłem bardzo dobrze nastawiony, choć po raz pierwszy w tym roku przegrałem rywalizację o pole position – stwierdził młodszy z braci Gładyszów. – W wyścigu przez pierwsze dwa okrążenia utrzymywałem tempo Mateusza Lisowskiego, ale potem jego Leon zaczął niespodziewanie odjeżdżać. Za mną jechał Kisiel nad którym początkowo miałem sekundę przewagi. Cały czas czułem oddech za jego plecami. Tak jak mój brat również poślizgnąłem się w wyniku plam oleju, ale ja dla odmiany uczyniłem to we wcześniejszej partii zakrętów. Robert zbliżył się przed ostatnim okrążeniem, a wyprzedził mnie na ostatnim kółku przy dojeździe do linii mety, po tym jak po raz drugi wpadłem w poślizg. Na linię mety wjechaliśmy prawie równo, ale Robert był minimalnie szybszy. W drugim biegu miałem nienajgorszy start mimo siódmego pola. Dogoniłem Mateusza oraz Roberta, którego próbowałem zaatakować. Nie popełnił on żadnego błędu stąd też zająłem trzecią pozycję.
Tym razem zawody były mniej udane dla Marcina Gładysza, który z przygodami kończył oba wyścigi o GPP.
- W połowie biegu z jednego samochodów wylał się na tor olej, przez co na wyjściu na prostą startową postawiło mnie bokiem i wypadłem z toru przy 160 km/h – relacjonuje Marcin. – Na szczęście udało mi się uratować przed uderzeniem w bandę, ale dosyć długo jechałem po trawie zbierając ją na kratkę chłodnicy. Niestety została ona zapchana i temperatura podskoczyła w moim Leonie powyżej 110 stopni. Musiałem zjechać do boksu, wtedy było już dla mnie po wyścigu. Przed drugim biegiem zmieniliśmy przednie opony. Start wyszedł mi dobrze, jechałem do szóstego okrążenia za Adamem, ale na siódmym kółku znowu w tym samym miejscu mnie postawiło. Trochę może za szybko wszedłem w zakręt i wypadłem na trawę. Po raz kolejny zjechałem do boksu i było po sprawie.

SEAT-y coraz szybsze w DSMP
Dużym sukcesem dla obydwu załóg SEAT Sport Polska zakończył się kończący sobotnie zmagania wyścig długodystansowy. Już piątkowa czasówka pokazała, że Leony będą się liczyć w tej stawce, o czym świadczył fakt zajęcia drugiej i trzeciej pozycji na polach startowych przez trzygodzinnym wyścigiem.
Tym razem z dwóch załóg dysponujących Leonami szybsza okazała się załoga Mateusz Lisowski/Jakub Marcinkiewicz, która ukończyła wyścig na pierwszym miejscu w klasie i trzecim w klasyfikacji generalnej.
- Na początku wyścigu narzuciłem za duże tempo i nie udało mi się przejechać równych 60 minut bez tankowania – opowiada Lisowski. – Zjechałem do depo 15 minut wcześniej, gdzie zmienił mnie Kuba. Ja w Leonie zasiadłem na ostatnią godzinę. Starałem się jechać oszczędnie, zmieniając biegi przy 3000 obrotów. Po zmianie miałem 40 sekund przewagi nad drugim SEAT-em, ale na linii mety nasza przewaga wyniosła już tylko 4 sekundy.
Czwarta załoga wyścigu Robert Kisiel/Jean-Claude Laruelle po tej rundzie DSMP utrzymała trzecie miejsce w klasyfikacji DSMP. Lisowski z Marcinkiewiczem tracą do nich 8 punktów. W klasie H-3500 kolejność wygląda tak samo, z tym, że przewaga załogi Kisiel/Laruelle wynosi tylko dwa punkty.
Kolejna runda WSMP odbędzie się już za niecałe dwa tygodnie na torze w Miedzianej Górze pod Kielcami, gdzie zawodnicy zawitają po raz pierwszy w tym sezonie.

Informacje o marce
SEAT wchodzi w skład Audi Brand Group. Z dniem 1 stycznia 2002r. koncern Volkswagena został podzielony na 2 grupy - do pierwszej grupy trafiły modele klasyczne, do drugiej samochody o sportowym duchu. W grupie o charakterze sportowym znalazł swe miejsce SEAT. Stojąc obok Audi i Lamborghini, zachował własną tożsamość - swoisty śródziemnomorski charakter oraz nowoczesność w formie i stylizacji nadwozi. SEAT technologicznie bazuje na rozwiązaniach zastosowanych i sprawdzonych w modelach Audi.

Komentarze
Polityka Prywatności