- Jak podwoić wartość malucha?
- Zatankować go do pełna.
Dwóch facetów po długiej nocy spędzonej w barze nad ranem wsiada do samochodu. Po kilku minutach w okno pasażera stuka stary mężczyzna.
- Zobacz, w oknie jest duch! - krzyczy pasażer.
Kierowca dodaje gazu, ale twarz nie znika. Przerażony pasażer otwiera okno i pyta:
- Czego chcesz?
- Macie może papierosy? - pyta stary mężczyzna.
Pasażer rzuca przez okno paczkę i krzyczy do kierowcy zamykając ze strachem okno:
- Przyspiesz!
Kilka minut później uspokojeni zaczynają śmiać się i żartować z poprzedniego strachu. Nagle w oknie znów pojawia się ta sama twarz.
- To znowu on! - krzyczy pasażer. Otwiera okno i drżąc ze strachu pyta:
- Tak?
- Macie ognia? - dopytuje się stary mężczyzna.
Pasażer wyrzuca zapalniczkę przez okno i krzyczy:
- Przyspiesz jeszcze!
Kierowca wciska gaz do podłogi, straszliwa twarz znika z okna. Pasażer z kierowcą powoli dochodzą do siebie po spotkaniu z duchem, kiedy w oknie znowu pojawia się postać tego samego starego mężczyzny. Przerażony pasażer otwiera okno i pyta:
- Co znowu?
- Może pomóc wam wyjechać z tego błota?

Studencka Marka

odpowiedz na wszystkie pytania



W ciągu ostatnich 30 dni zagłosowano (przeliczam) razy w naszych ankietach
marka

Automatyczne korzyści

marka: Suzuki

Automatyczna skrzynia biegów w samochodach segmentu B należy na naszym rynku do rzadkości. Polska to przecież nie Stany, a nasze drogi to nie „highway’e”. Nie ma w tym miejscu znaczenia, że tam auta segmentu B same w sobie są rzadkością, ważne jest to, że mamy wybór. Z automatu.

Ostatnią „automatyczną” nowością wprowadzoną do oferty Suzuki jest Swift A/T. Decyzja o wzbogaceniu oferty o tę wersję wynika ze strategii marki ujętej w haśle promocyjnym „Teraz cała rodzina ma skrzynię automatyczną”. Automatyczne skrzynie trafiają pod maski aut kompaktowych za sprawą miniaturyzacji, a coraz nowocześniejsza technologia produkcji zapewnia ich ogromną sprawność i niezawodność – przekonuje Artur Dobrucki, doradca techniczny serwisu Japan Motors.
Pojeździliśmy
        
Zajmijmy się jednak naszym Swiftem. Pojeździliśmy sobie wersją pięciodrzwiową z silnikiem benzynowym 1.5 l o mocy 101 KM, bo tylko w takiej (ze standardem wyposażenia GLX) automat jest montowany. Czterobiegowa skrzynia jest znana z modelu SX4. Oprócz pozycji „D”, wykorzystywanej podczas normalnej, spokojnej jazdy, mamy do dyspozycji pozycję „3”, w której odcinany jest czwarty bieg oraz dwa niższe położenia lewarka („2” i „L”), w których auto jest silniejsze i mocno hamuje silnikiem, co szczególnie może się przydać podczas jazdy w górach czy holowania przyczepki. Mocniejsze wciśnięcie pedału przyspieszenia powoduje redukcję biegu (tak, tzw. kick-down) i gwałtowniejsze przyspieszanie. Moja ukochana pilotka mówiła, że wolałaby przyspieszanie płynniejsze, ale ona po prostu lubi spokojną jazdę.


Nie wachlowaliśmy

Tu moglibyśmy podsumować, że automat, wiadomo, dla osób jeżdżących spokojnie, które nie lubią wachlować ręką w okolicy drążka zmiany biegów. Ale nie tylko. W samochodach z automatyczną skrzynią biegów dużo łatwiej przeżyć korki i źle zsynchronizowane „zielone fale”. Nie musimy przecież „wachlować ręką…” za to możemy spokojnie pisać esemesy trzymając w uwolnionej ręce telefon. Czy ja mogę taki wniosek napisać? Gdybym nie widział kilku osób, które robią „te rzeczy” (piszą esemesy prowadząc samochód), to bym nie napisał. Pozwolę sobie przypomnieć, że ustawa „Prawo o ruchu drogowym” zabrania KORZYSTANIA z telefonu, jeśli wymaga to trzymania słuchawki…
Władysław Adamczyk
Zdjęcie: Suzuki

Komentarze
Polityka Prywatności