Polskie przepisy, w przeciwieństwie do obowiązujących w wielu krajów europejskich, nie nakazują posiadania apteczki pierwszej pomocy w samochodzie osobowym. Znając naszą mentalność, może dziwić fakt, że całkiem spora grupa kierowców ma jednak w swoich pojazdach apteczki. Chyba dla uspokojenia własnego sumienia.
Brak przepisów nakazujących posiadanie apteczki, pociąga za sobą
brak ustaleń określających jej zawartość. Posługując się opiniami
lekarzy oraz wyposażeniem apteczek zagranicznych, można w przybliżeniu
określić co powinna zawierać. W podstawowym wyposażeniu powinny być:
• bandaże (opatrunkowe i elastyczne),
• plastry (z opatrunkiem i w rolkach),
• opatrunki jałowe,
• chusta trójkątna,
• folia termiczna,
• rękawiczki jednorazowe, lateksowe (najlepiej kilka par),
• ustnik do sztucznego oddychania,
• nożyczki z tępymi końcami.
Tę listę można wzbogacić o siatkę na głowę (codofix) oraz nóż do cięcia pasów bezpieczeństwa.
W
apteczce nie powinno być żadnych lekarstw i środków dezynfekcyjnych.
Jedne i drugie tracą ważność, a który z kierowców zagląda do apteczki
podczas normalnej eksploatacji samochodu. Podobnie jak nie sprawdzamy
terminu ważności wożonej gaśnicy.
Zdecydowana większość dostępnych na rynku apteczek to raczej ich atrapy – efektownie wyglądające pudełka z ładnymi napisami. Można tam znaleźć wiele „ciekawych” drobiazgów, kompletnie nieprzydatnych do udzielania pierwszej pomocy. Sporo z nich jest także importowana i cześć napisów jest w językach obcych, a instrukcje pierwszej pomocy są nieczytelnie powielone.
Apteczka powinna mieścić się w miękkim opakowaniu z rzepem do przyczepiania, np. w bagażniku. Natomiast jej zawartość najlepiej jest skompletować osobiście, kupując potrzebne wyposażenie w aptece. Przy okazji skorzystamy z wiedzy fachowej farmaceuty.