- Jechał pan z prędkością 110 km/godz. Nie przyszło panu do głowy, że może się pan zderzyć z innym samochodem?!??
- Z innym? Na chodniku?
Nadziany gościu przychodzi do salonu z samochodami i mówi:
-Dzieńdoberek(panie Gierek)!! Chcę kupić luksusowy samochód, ale taki, żeby mało palił.
-Służę uprzejmię.
Podchodą do pierwszego:
-Ile pali to cudo?
-12 litrów na 100 km!
-UU...
Podchodzą do drugiego:
-Ile pali??
-9 litrów na 100 km!
Podchodzą do trzeciego, a w nim gostek pucuje tapicerkę:
-A ten, ile pali??
-Trzy paczki dziennie!

Studencka Marka

odpowiedz na wszystkie pytania



W ciągu ostatnich 30 dni zagłosowano (przeliczam) razy w naszych ankietach

W nocy trzykrotnie bardziej niebezpiecznie

Prowadzenie samochodu nocą jest trzykrotnie niebezpieczniejsze niż w ciągu dnia.

Niemal połowa wszystkich poważnych wypadków na drogach wydarza się nocami lub o zmierzchu, a przecież ruch na nich jest znacznie mniejszy. Dlatego w nocną podróż należy wyruszać tylko wtedy, gdy jest to konieczne i dobrze się do niej przygotować

Przede wszystkim trzeba być wypoczętym. Prawdopodobieństwo udziału w wypadku osoby zmęczonej jest nawet ośmiokrotnie większe niż wypoczętej. Według statystyk zmęczenie kierowców jest przyczyną około 10-15% ciężkich wypadków drogowych. Prowadzi bowiem do zmniejszenia czujności i wydłużenia czasu reakcji. Może powodować również błędne odczytywanie sygnałów dawanych przez innych kierowców, a w konsekwencji niewłaściwe reakcje.

Należy też pamiętać, że między północą a godziną szóstą rano (szczególnie zaś około godziny czwartej) człowiek bardziej odczuwa zmęczenie i potrzebę snu, co wiąże się z biologicznym rytmem naszego organizmu. Wówczas włączona klimatyzacja czy kawa pomagają tylko na chwilę, a zapalenie papierosa tylko pogarsza sytuację, bo nikotyna i tlenek węgla pogarszają nocne widzenie. Jedynym skutecznym lekiem na poprawę samopoczucia jest sen. Często wystarczy nawet kwadrans czy pół godziny drzemki. Trzeba jednak pamiętać, by na odpoczynek nie stawać w przypadkowym miejscu, np. na poboczu drogi, bo jest to niebezpieczne – inny kierowca może nie zauważyć naszego nieoświetlonego samochodu i na niego najechać.

Podróżując nocą kierowca musi pamiętać, że jego widzenie, zwłaszcza na nieoświetlonych drogach, jest ograniczone. W ciemnościach człowiek gorzej widzi kątem oka, mniej precyzyjnie ocenia odległość i słabiej rozróżnia kolory. Dotyczy to zwłaszcza starszych kierowców. By widzieć tak samo, pięćdziesięciolatek może potrzebować dwa razy więcej światła niż człowiek młodszy o 20 lat. W nocy widoczność drogi zależy głównie od sprawnego oświetlenia zewnętrznego pojazdu, od czystości reflektorów oraz przedniej szyby.

Prowadząc auto trzeba wypatrywać jak najwięcej szczegółów na drodze, stosując „metodę trójkąta”: patrząc najpierw w prawo przed siebie, potem na punkt tuż za nadjeżdżającym samochodem, a w końcu na linię środkową w połowie drogi między własnym autem a nadjeżdżającym. Aby w nocy określić ewentualną obecność przeszkód na drodze, można wykorzystać także reflektory innych pojazdów. Np. światła pozycyjne i błyskające światła stopu mogą informować nas o sytuacji, na którą natknął się kierowca jadący przed nami. Trzeba jednak pamiętać, że ocena odległości i prędkości na podstawie świateł jest bardzo utrudniona. Na przykład wąsko ustawione reflektory przeciwmgielne stwarzają złudzenie, iż samochód wydaje się być dalej niż jest w rzeczywistości.

Na koniec warto wspomnieć o niebezpieczeństwie czyhającym na polnych i leśnych drogach, czyli zwierzętach wychodzących przed świtem na żer. Jeżeli na drodze zobaczy się jelenia lub sarnę, lepiej natychmiast przyhamować. Jeśli nawet zwierzę przebiegnie przed samochodem, może się okazać że za przewodnikiem podąża stado. Zderzenie jeleniem kończy się zwykle tragicznie dla niego, ale samochód też jest mocno poharatany.

Źródło: nadrogach.pap.pl


ostatnia zmiana: 2022-03-23
Komentarze
Polityka Prywatności